Zielony Ład jest potrzebny, ale to co oni wymyślają, samo się wyklucza i dlatego ten projekt upadnie, bo to jest przelewanie benzyny z paleniem papierosów - kiedyś dojdzie do zapłonu. Zielony Ład nawet nie był zły, ale oni go złym uczynili.
1. Proszę mi nie wmawiać, że sprowadzanie surowców z daleka jest bardziej ekologiczne niż z bliska. Wymyśliliście sobie, że przywieziecie mięso z Argentyny 16 tyś km podnosząc emisję spalin na oceany. Oceany, które sa największym producentem tlenu i twórcą klimatu ziemi. Jestescie obrzydliwi.
2. Nie zauwżacie rzeczy najprostszych jak np. wożenie chleba z piekarni 70km do sklepu, podczas gdy ten samochód dostawczy mija po drodze 4 albo 5 innych piekarni, tu też powstaje zbędny ślad węglowy. A jak napisałem w 2010 do was w sprawie, nie sprowadzania wyrobów prostych, np. gwoździe z innego kontynentu, bo gwoździe produkuje się wszędzie, to żeście mi odpisali, że nie można ingerować w światowy wolny handel.
3. Do różnych władz od kilkunastu lat zgłaszam możliwość użycia nawłoci jako gatunku obcego do palenia w piecach, co byłoby tzw. zielonym opałem, bo ma ona wysoką kaloryczność to nie, nikt się nie interesował. Zbadało mi to laobratorium petrochemii płock i kaloryczność wyszła między drewnem a najsłabszym węglem, tylko trzeba technikę zgromadzić do zbioru, belowania, suszenia i brykietowania. To wyście mieli ekologiczny ruski gaz, a teraz kwiczycie, że zła Rosja. Można było przy tym likwidować nawłoć jako gatunek obcy i przywracać łąki, a pełno jest takich nieużytków z nawłocią i krzaczorami.
4. Od dwóch dekad wydajecie kasę na utrzymywanie łąk ptasich przez PROW, a dzisiaj chcecie zmarnować swoje włąsne pieniądze i wysiłek rolników, którzy dla was te łąki kosili. I co teraz już krwawodziób, bekasy, kulik i rycyk są nieważne? Już ptaków nie chronimy, bo rolnik jest szkodliwy?
5. W taką piękną inicjatywę, którą kiedyś kiedyś w planach mógł być Zielony Ład pozwoliliście wejść jak zwykle z buciorami koncernom i korporacjom. A co oni zrobili? Zamiast od razu produkować samochody elektryczne o wysokich zasięgach 600-700 km, to chcieli dawkować technologię, żeby więcej kasy wydusić i zaczęli produkować samochody od zasięgów 200km na ładowaniu. To tak samo jak z kamerą w telefonie, bo nie może być od razu np. 5tyś megapikseli tylko najpierw 20pikseli, potem 25, 33 i tak do zajechania rynku. Tym sposobem koncerny zajechały rynek dawkowaniem technologii, że dzisiaj ludzie się śmieją z elektryków, zamiast się nimi interesować.
6. Zamiast spokojnie i rzeczowo dążyć do realizacji podstawowych celów Z.Ł. to pozwoliliście promować idee ekologiczne bandzie wariatów, którzy albo ludzi wkurzają swoim działaniem albo ośmieszają swoją aktywnością. W Polsce np. zaczęli krzyczeć o gotowaniu planety, że jest za gorąco, a musieli przerwać kampanię przyklejania się do dróg, bo akurat na takie akcje było chwilowo za zimno, chociaż miało być goraco na gotującej sie planecie.
7. Produkcję przemysłową zamiast właśnie kontrolować tu na miejscu jego emisje w dużej części wyprowadziliście z kontynentu i to jeszcze do krajów, w których nie da się kontrolować ani emisji spalin, ani praw człowieka, ani jakości, a na dodatek są to kraje, które chętnie wykorzystają to przeciw wam, bo wiele z nich jawnie deklaruje walkę z "zachodem" czyli z wami.
A na koniec stwierdzam, że nie warto z wami rozmawiać ani wam tego wytykać, bo jesteście takimi patolami, że bliżej wam do jakiejś agentury niż ludzi, którym jakkolwiek zależy na środowisku. Ci wszyscy nieudacznicy a karierowicze, którym nie powiodło by się w normalnej pracy, a szukali wysokich stanowisk, to własnie oni zmarnowali szansę na dobry zielony trend gospodarczy, który mógł się rozpocząć w Europie. Teraz zostanie trochę ekowierzgania nogami i kilka kopniaków słabszym nie podporządkowanym, ale od teraz zacznie się pogardzanie zielonymi ładami, dbałością o środowisko itd.
Jedna z najgłupszych rzeczy stała się na samym początku. Zamiast słuchać specjalistów to słuchali demagogów, którzy mówili, że są specjalistami, a specjalistom trzeba było szantażem zamknąć twarz. W wyniku tego głosili m.in., że człowiek ma coraz gorszą wartość, a zwierzę jest coraz ważniejsze i m.in. zdławiło chęć ludzi do ochrony środowiska. Zwykły człowiek dopuki może chronić środowisko jako ten, kto ma gest, ma dobrą chęć i pomaga słabszemu np. przetrwać jakiejś żabie, to zadziała z chęcią. ALE, gdy wmawiamy zwykłemu człowiekowi, że żaba jest od niego ważniejsza, to on tej żabie pomoże wyginąć. Wielkie urzędniki, zapsuliście zielony ład, bo nie znacie się ani na środowisku, ani na ludziach.
Skomentuj
Komentuj jako gość